Fizjoterapia za granicą

Nostryfikacja dyplomu fizjoterapeuty w UK

Serwus! Hello!
Nostryfikacja to inaczej na chłopski rozum uznanie dyplomu. 
Czas na wyspy.Uznanie dyplomu w UK to nie bułka z masłem. 
Anglicy tak uczuleni na dyskryminacje inności i zwalczający rasizm na epicką skalę w takiej sytuacji jak uznawanie kwalifikacji zdobytych poza ich terytorium będą bardzo nieprzychylni i niewspółpracujący. Będą celowo opóźniali cały proces, utrudniając Ci zdobycie PINU ( pin to taki numer, który jest nadawany fizjoterapeutom po uznaniu jego kwalifikacji. Numer ten przyznawany jest na dwa lata po czym należy ponownie o niego aplikować i przy okazji sypnąć sianem). Bez numeru możesz jedynie otrzymać tymczasowe "pozwolenie" na używanie tytułu "fizjoterapeuty" i to w języku ojczystym co jest totalnym absurdem.

Trzeba musowo przeorać stronkę organu zajmującego się nostryfkacją dyplomów specjalistów, którzy zdobyli dyplom poza wyspami tj.http://hpc-uk.org/  
Stamtąd ściągamy sobie 47 stronicowy formularz  tj.international application for registration ( for applicants who have gained aqualification to practice their profession outside the UK).  Formularz wypełnij tylko dużymi literami z użyciem czarno-prochowca;)
Po kwiecistym wypełnieniu formularza-  zrób kopie, następnie wyślij za pomocą "SPECIAL DELIVERY", dostaniesz track number i możesz śledzić dziada. Reguły gry są takie : buraki z HCPC ( HEALTH & CARE PROFESSIONS COUNCIL) maja miesiąc na zapoznanie się z tym co wysłaliśmy i poproszenie o ewentualne zmiany lub dosyłkę papierów. Jak wszystko będzie cacy , ściągają ci z konta 500 funtów. Auuu!To Boli! System powinien działać tak, że to oni informują delikwenta o postępie procesu ale rasistowska rzeczywistość  bije nas po twarzy i musimy sami trzymać rękę na pulsie i dodzwaniać się do buraków pytając co i jak. Po pierwszym miesiącu, dają sobie następne 3 miesiące na ostateczną odpowiedź w sprawie przyznania pinu bądź prośby o dorobienie godzin na praktykach/darmowym stażu (Generalnie praktykę poza granicami ich kraju traktują tak jakby w ogóle jej nie było!! Choć magister ma większe szanse na przedarcie się na salony ang.fizjoterapeutów bez bawienia się w staże aniżeli piękna pani z licencjatem-przykład z życia. Kumpela tj. pani magister fizjoterapii  dostała uznanie kwalifikacji pod warunkiem zrobienia 3miesięcznego nieodpłatnego stażu.Odwołała się i w rezultacie poproszono ją o dopisanie kilku zdań do formularza dotyczących jej praktyki. Także nie piszcie na odpierdol, trzeba lać wodę i wybitnie się polukrować pod kątem zrobionych praktyk, staży etc.
A prawda jest taka, że na wyspach cenią  bardziej papier po podstawowym  kursie ukończonym na wyspach niż pięknie oprawiony dyplom magistra polskiego uniwerku ( najlepsze tłumaczenie Ci nie pomoże). RASIZM do potęgi n-tej. A wszyscy wiemy, że nie  tylko poziomem wiedzy ale też kompetencji przewyższamy anglików. Jedyne fory dostają pielęgniarki z Polski i lekarze z Indii , prawdziwa inwazja obcych! Fizjoterapeuci nie są aż tak potrzebni bo ta diamentowa droga do otrzymania dyplomu fizjoterapeuty przez Anglików w UK jest bardzo krótka.
 
Jak wypełnić formularz?!

 Przed wypełnieniem musisz jeszcze trochę powalczyć z tłumaczeniem koniecznie PRZYSIĘGŁYM swojego dyplomu, suplementu i co najważniejsze i najbardziej posrane SYLABUSA.
Nie dostajesz go razem z dyplomem, musisz napisać wniosek do swojej uczelni o jego wydanie ( u nas nie był za darmo i trochę to trwało). Następnie robisz rozeznanie online na rynku i szukasz tłumacza przysięgłego, który zrobi Ci najkorzystniejszą wycenę. 
Po miesiącu szukania udało się znaleźć babkę, która zrobiła 2 takie same tłumaczenia za koszt 3000 zł !! Jeżeli tłumacz potraktuje to jako język specjalistyczny ( na 80% tak będzie) to koszta polecą ostro w górę. Ja otrzymywałam bardzo zróżnicowane wyceny od 10tys do 4tys za 2 praktycznie takie same tłumaczenia.

CHECKLIST-PAPIEROLOGIA DODATKOWA I OBOWIĄZKOWA ( BEZ NIEJ ANI RUSZ):
  • CERTYFIKAT Z JĘZYKA ANGIELSKIEGO(fotokopia) -zwolnione są kraje UE
  • REFERENCJE (character reference): i tu referent musi znać Cię przynajmniej 3 lata i nie może być twoim krewnym.Takie referencje może wystawić, ktoś to ma szacuneczek tj. kierownik banku,sędzia, sługa boży(proboszcz, imam, rabin wedle uznania ;),poseł,urzędnik państwowy lub po prostu nauczyciel.
  • POŚWIADCZONE KOPIE DWÓCH DOKUMENTÓW Z DANYMI OSOBISTYMI ( PASZPORT, DOWÓD CZYLI TZW. ID) Jeden z dokumentów musi zawierać aktualny adres zamieszkania no nie ryzykowałabym aplikowania z zagranicy raczej musi to być angielski adres, pod którym będziecie uchwytni przynajmniej przez najbliższe 4 miesiące. Ja wysłałam kopie prawka i było git. * POŚWIADCZYĆ O ZGODNOŚĆ Z ORYGINAŁEM MOŻE NAWET PRACOWNIK POCZTY za małą opłatą ( na krzywy ryj nie przejdzie ;)
  • POŚWIADCZONE DYPLOMY,CERTYFIKATY ( KOPIE!!) TŁUMACZENIA PRZYSIĘGŁE TYLKO
  • REFERENCJE ZAWODOWE ( PROFESSIONAL)- I tu od dziekana,pracodawcy, opiekuna praktyk(fizjoterapeuty) etc.
  • ORYGINAŁ TŁUMACZENIA PRZYSIĘGŁEGO SYLABUSA ( COURSE INFORMATION FORM)
  • ZDJĘCIE PASZPORTOWE (LUZEM) 

DODATKOWE INFO:
NIE WKŁADAMY FORMULARZA Z PAPIERAMI W ŻADNE FOLIJKI, FOLDERY I INNE BAJERY.
NIE WYSYŁAMY DOKUMENTÓW ORYGINALNYCH Z WYJĄTKIEM SYLABUSA, BO NIE ROBIĄ ZWROTÓW.
NIE WYSYŁAMY CHAJSU.  OPŁATA TYLKO I WYŁĄCZNIE ZA POMOCĄ KARTY DEBETOWEJ LUB KREDYTOWEJ ( NP.TELEFONICZNIE ) LUB CZEKIEM.

WYSTAWIONE REFERENCJE BĘDĄ WAŻNE DLA NICH TYLKO PRZEZ PÓŁ ROKU!! (radzę miejsce na datę zostawić puste i dopisać sobie później jeśli tylko referent na to pójdzie).
 


 

 

 

"A to Franca!" +  NOSTRYFIKACJA DYPLOMU FIZJOTERAPEUTY WE FRANCJI


Po krótce opowiem wam jak tu wygląda sprawa z nostryfikacją dyplomu fizjoterapeuty, co zajęło mi pół roku z mojego życia i zabawa dalej trwa. Później zajmiemy się mentalnością żabojadów i ogólnie rzecz biorąc życiem tutaj. 
                                   

Aby móc legalnie podjąć pracę we Francji w zawodzie fizjoterapeuty musicie zdobyć "Attestation".
Cały proces nostryfikacji, czyli uznania dyplomu zajmuję mniej więcej tyle samo czasu co w UK i Niemczech. Ale o nostryfikacji w UK będzie w następnym poście. Zrobię też krótki post o Australii bo studiowałam ten temat pół roku ;)

PROCES NOSTRYFIKACJI DYPLOMU TRWA do ok.6 miesięcy, może być krótszy jeśli nie ma potrzeby robienia stażu na terenie Francji i jak skompletujesz elegancko wszystkie wymagane dokumenty a wtedy nie będą się musieli za długo z  Tobą pieścić i czas może ulec skróceniu. Zależne to również jest od tego kiedy zbierze się komisja weryfikująca twoje papiery, a tego już dowiesz się w liście od nich. Komisja zbiera się co kilka miesięcy, moja była w październiku! Po miesiącu od otrzymania waszych papierów otrzymacie list z wytycznymi tj. co jeszcze ewentualnie trzeba dosłać. No i rozpatrywanie i ocena waszych dokumentów może potrwać do 4 miesięcy!Wymagane są tłumaczenia przysięgłe wszystkich dokumentów tj:
-dyplom
-suplement do dyplomu

-zaświadczenia z odbytych staży i wolontariatu ( o których dosłanie zostałam poproszona i dzięki temu dostałam tylko 3 miesiące stażu przy praktycznie zerowym doświadczeniu w Polsce w zawodzie;) gdzie mój ówczesny facet dostał 5 miesięcy bo zburaczył sprawę)

*Brane są pod uwagę również doświadczenie w zawodzie w innych krajach ale wszystko musi być udokumentowane i przetłumaczone przysięgle. W sumie to wystarczy zwykłe zaświadczenie od pracodawcy, może być i nawet zwałkowane i tak tego nikt nie sprawdzi. W moim przypadku na przykład , przez ponad rok współpracowałam z chińskim szamanem...doktorem medycyny chińskiej włala ;) Z czego pół roku na czarnucha bo zwyczajnie nie chciało mi się bawić w samozatrunienie. Sama wystawiłam sobie zaświadczenie, chińczyk podbił i podpisał i rock&roll. Wyrobiłam sobie dodatkowo międzynarodowy certyfikat umożliwiający mi rejestracje w UK jako masażystka choć i tak jest to wolny zawód w UK to dobrze wygląda taki papier.

- generalnie załączamy wszystko co mamy: certyfikaty, ukończone kursy, zaświadczenia z pracy z podaną ilością przepracowanych godzin ( ...uje muje dzikie węże;)

-FORMULARZ tarrrraaa  http://www.picardie.drjscs.gouv.fr/Dossier-a-telecharger.html
( gdyby link nie zadziałał to jak ładnie poprosisz to wrzucę tu formularz w formacie jpg)

Tłumaczenia przysięgłe do najtańszych nie należą! Mała wskazówka od Żanutki: Porozsyłajcie maile do możliwie jak największej liczby firm lub osób , które działają solo(takie polecam!) z prośbą o darmową wycenę dokumentów do tłumaczenia i czekajcie na oferty. Wybierajcie mniejsze miejscowości, cena jest adekwatnie niższa. Ja znalazłam kobietę o dziwo z mojej starej dzielni ze Szczecina całkiem przypadkiem i zawołała ok.20 zł za stronę! Taka petarda! ;D A wyceny jakie dostawałam różniły się od siebie kolosalnie i otwierały wrota piekieł dlatego musicie być cierpliwi choć ANIELSKA CIERPLIWOŚĆ WYMAGA CZASEM DIABOLICZNEJ SIŁY!

Dużym plusem jest to, że za samą nostryfikację we Francy nie płaci się wcale.
Praca jest gwarantowana nawet bez znajomości języka ( no podstawy warto ogarnąć, żeby nie rżnąć głupa). Oferty pracy "bez języka" są najczęściej w szpitalach na totalnych zadupiach, w miastach widmo takich jak moje ;) Fajną alternatywą są też termy. Praca w termach jest o tyle zajebista, że dostajesz mieszkanie i dobrą kapuchę na rękę. Na dzień dzisiejszy jest to min.2000 Euro.To dobra opcja, żeby szybko odłożyć tochę banknotów na dalsze wojaże. Praca  podobno lekka ale mokra.

 WYBÓR KOMISJI!!  DRJSCS
Moja komisja : DIRECTION REGIONALE DE LA JEUNESSE, DES SPORTS ET DE LA COHESION SOCIALE DE PICARDIE
Komisja, która podobno czuje bluesa ( i uznaje wszystkim jak leci!): ? ( już niebawem;)

Ludzie! Od wyboru regionu z komisją od której będziecie się ubiegać o nostryfikacje dyplomu będą zależały wasze losy. Są komisje bardziej i mniej przychylne. Niesłusznie myślałam kiedyś, że wybiera się komisję z regionu w którym chcemy pracować. A to gówno prawda. Uczyć się na moich błędach! Bo u mnie jest już rakieta została odpalona, niestety wybrałam komisję w Picardie, która strasznie lubi robić pod górkę bo ma dupę wyżej niż sra dlatego właśnie bawię się teraz w stażystkę.
Ale jeśli macie więcej niż dwa lata przepracowane ( w ostatnich 10 latach kariery) w zawodzie w kraju , w którym nasz zawód nie jest regulowany, a Polsza się do nich zalicza  to jest rock & roll.
Wniosek: Wybór komisji zależy od Ciebie i nie ogranicza nas do podjęcia pracy w jednym regionie ale daje pozwolenie, które jest uznawane w całej Francji.

GENERALNIE  do otrzymania atestacji we Francji z magistrem nie powinno być problemów natomiast jak ktoś wyskoczy z licencjatem to warto zerknąć na ilość godzin praktyk, które zostały ujęte w suplemencie dyplomu. Ma być min.1400 h ( tak wymagają!) jeśli jest mniej to trzeba odbębnić staż u żabojadów. Do tego możecie nająć sobie agencję, która ogarnie wam placówkę na staż jak i załatwi robotę-bardzo możliwe,że w tym samym miejscu. Ale jest to opcja dla mniej ogarniętych językowo osób. Podkreślam, że jest tu wielu desperatów i przyjmują na staże i do pracy w takich szpitalach jak mój nawet bez języka!!Jeśli wasz język tnie jak brzytwa to można śmiało na własną rękę poszukać stażu. Zresztą po wysłaniu dokumentów do komisji będziecie w stałym kontakcie mailowym z komisją, która zapoda wam listę placówek na terenie Francji, które chętnie przyjmują stażystów i włala!! Staże często są płatne, także warto się już na początku zorientować wysyłając maile do szpitali i klinik. Bankowo dostaniecie mieszkanie za free na czas stażu, a czasem też darmowy jeden posiłek . Mieszkanko mam wyczesane trochę jak chata muminka ale urządzone i duże i przytulne. Obozuje w górach więc grzeje ile fabryka dała ;D ale rachunki to już nie mój problem ! Do szpitala mam minutkę. Wrzucę wam jakieś fotki, żeby nie było ściemy!
Mój oddział rehabilitacji pourazowej w Hauteville

Chatka mumina ;) cała i tylko moja


Mój staż nie jest płatny buuuuu bynajmniej tak twierdzi moja agencja. Muszę pobawić się w inspektora Gadżeta, gdyż poznałam tu stażystów, którym szpital płaci za staż. Somebody wants to fuck me!! ( na kasę ;) Nie ma to jak "biały murzyn" za granicą. O mojej agencji możemy pogadać tylko na priv;) Nikt mi nie płaci za reklamę, a z drugiej strony nie chcę bulić za brzydką antyreklamę. Dochodzenie jest w toku. Jest duży plus kiedy wchodzi się w układy z agencją-zapewniają Ci intensywny kurs francuskiego( branżowego) w Polsce i ogarną wam tłumaczenia dokumentów. Ale zawsze jest coś za coś.
Pamiętaj!!: ŻADNA AGENCJA PRACY ( to samo dotyczy stażu) NIE MA PRAWA W EU POBIERAĆ OD CIEBIE KASY ZA USŁUGI...opłacane one są przez pracodawców, szpitale itp.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz